Piękne słowa

Poniższy cytat ma już wiele lat i zawiera inny, też piękny cytat, jeszcze starszy. Lubię te słowa. Piękne i prawdziwe:

Bolesne oczarowanie, jakie daje nam odczytanie na nowo wielkich tragików, bierze się stąd, że ich bohaterowie mogąc uniknąć straszliwego losu, przez słabość albo zaślepienie nie widzą, jakiemu przeznaczeniu wychodzą naprzeciw, i rzucają się w przepaść, którą wykopali własnymi rękami. Poza tym Hugo, wskazawszy wszystkie sposobności, których Napoleon nie wykorzystał pod Waterloo, powiada:„Czy Napoleon mógł wygrać tę bitwę? Odpowiadamy, że nie. Dlaczego? Z powodu Wellingtona? Z powodu Blüchera? Nie. Z powodu Boga.”
Tego samego dowiadujemy się z wszystkich wielkich opowieści, tyle że czasem Boga zastępuje się przeznaczeniem albo nieuchronnymi prawami życia. Rola opowieści „niemodyfikowalnych” na tym właśnie polega: wbrew wszystkim naszym pragnieniom, by odmienić przeznaczenie, zmuszają nas one do tego, żebyśmy namacalnie poczuli, iż nie ma żadnych możliwości zmiany. I w ten sposób, o czymkolwiek by mówiły, zawsze opowiadają o naszych losach; dlatego czytamy je i kochamy. Potrzebujemy płynącej z nich surowej „represyjnej” nauki. Powieść intertekstowa może uczyć nas wolności i kreatywności. Bardzo dobrze, ale to nie wszystko. Opowieści „gotowe” uczą nas również umierać.

U. Eco, Nowe środki przekazu a przyszłość książki, Warszawa 1996, s. 23.

Scroll to Top